PET PARENTS przez berty: Augustynka & Hugo

PET PARENTS przez berty: Augustynka & Hugo

Berty to nie tylko marka dla psów. To koncept stworzony z myślą o współczesnych pet parents. Naszą misją jest, aby czas spędzany z psem był jeszcze przyjemniejszy. Chcemy budować społeczność berty, prowadzić ciekawe rozmowy i nawzajem się inspirować. W myśl tej zasady przedstawiamy nasz pierwszy wywiad z cyklu PET PARENTS by berty: w roli głównej Augustynka i jej wspaniały pies – Hugo.

 

PET PARENTS by berty to seria wywiadów w wyjątkowymi osobami o barwnym życiorysie, które nie wyobrażają sobie życia bez swojego czworonożnego przyjaciela. Nasz cykl wywiadów odkrywa niezwykłą relację między człowiekiem a psem, przedstawiając zarówno wzruszające historie jak i zabawne anegdoty. Czytajcie i inspirujcie się.

 

  • berty: Hej Ania! Zacznijmy od kilku słów o Tobie i Twoim psiaku. Czym się zajmujesz na co dzień i za co kochasz najbardziej swojego czworonoga.

  • Augustynka: Hej! Z tej strony Augustynka, ilustratorka oraz motion designerka. Swoje życie dzielę między Warszawę a Bali, a w tym wszystkim towarzyszy mój psi syn - Hugo! Jest to sześcioletni Buldog Angielski, który klasycznie jest turbo leniwy, kocha spać i się przytulać. Jest małym kosmitą z krzywymi zębami i językiem zwiniętym w rulon i za to kocham go najbardziej!

     

  • berty: Co lubisz w Hugo najbardziej? Czy jest jakaś cecha charakteru Hugo, którą sama chciałabyś mieć?
  • Augustynka: Uwielbiam jego zawziętość, której właśnie zazdroszczę! Nieważne czy świat by się palił, czy sam miałby się utopić to za wszelką cenę dorwie swoją piłeczkę. Kiedyś mieliśmy incydent, że Hugo niespodziewanie wskoczył do Wisły za piłką i gdyby nie szybka reakcja to jego ciężki kuper pociągnąłby go na dno, a prąd rzeki go porwałby do innego miasta. Znamy jego miłość do piłeczek i wiemy zawsze, że jest to najlepsze rozwiązanie, aby go przekupić.

     

  • berty: Czy to, że Hugo dołączył do Twojego życia, zmieniło Cię w jakiś sposób?
  • Augustynka: Oj bardzo! Hugo pojawił się w moim życiu wraz z poznaniem mojego narzeczonego, więc w pewien sposób to ja weszłam z butami w jego życie. Trochę to trwało zanim mnie zaakceptował i zaczął traktować jako mamę. Początkowo baaardzo robił na złość i zawsze zostawiał niespodzianki z rana. Teraz nie wyobrażam sobie bez niego życia, on jest jak z innej planety! Mały kosmita!

     

  • berty: Czy macie swoje guilty pleasures, na które przymykasz oko?
  • Augustynka: No wiadomo! Ze względu na jego rasę Hugo ma zakaz wchodzenia na kanapę. ALE! Po kąpieli wciągamy go tam i przytulamy się cały wieczór! Nie wiem czy to stosowne, ale Hugo jakby rozumiał, że raz w tygodniu może do nas dołączyć przy Netflixie i po kąpieli przychodzi sam i zaczyna śpiewać serenadę, bo przypomina się, że jest jego kolej na kanapie! Hit!

     

  • berty: Jeśli miałabyś decydować się na drugiego psa, czy też byłby to buldog angielski?
  • Augustynka: Bardzo bym chciała mieć drugiego Buldoga, totalnie pokochałam tę rasę! Nie jest ona najlżejsza do wychowania oraz do codziennego obcowania - te psy są naprawdę uparte i specyficzne. Mimo to jestem miłośniczką buldogów angielskich i niewykluczone, że kiedyś jeszcze będę mieć drugiego. Podobają mi się jeszcze inne rasy oraz kundelki! Natomiast póki co, ze względu na mobilny tryb życia wstrzymuje się z decyzją odnośnie drugiego psiaka.

     

    Dzięki!

     

    Zostaw komentarz

    Uwaga: komentarze muszą zostać zatwierdzone przed ich publikacją.

    Koszyk

    Produkty nie są już dostępne do zakupu

    Twój koszyk jest pusty